Kaytlin powiedziała mi coś bardzo ciekawego o mojej przeszłości, ale chyba ja wiem wszystko... To jest moja rodzina, moja prawdziwa rodzina... Moja prawdziwa mama, tata, siostra... Ale gdybym usłyszała coś podobnego od mamy, uwierzyłabym w to. Kaytlin powiedziała mi, że zna prawdę o mnie, ale przecież ja nie za bardzo rozumiałam, o co jej chodzi. Spojrzałam na nią pytająco, więc ona przewracając oczami wstała od stołu, podniosła talerz i podziękowała za pyszną kolację, jednak rodzice nadal nie reagowali za bardzo na to, o czym rozmawiamy czy nawet co się dzieje w okół.
Kaytlin pociągnęła mnie do swojego pokoju, w którym jeszcze nigdy nie byłam. Był mniejszy dwa razy od mojego, ale nie był aż tak malutki, jak się wydaje. Białe ściany,kilka abstrakcyjnych obrazów... To był jej styl, tylko u niej w pokoju dominował tylko biały i niebieski, bo te kolory były jej ulubionymi.
Siostra poklepała na miękką pufę, w której można było się utopić. Usiadła koło mnie i spojrzała mi w oczy jeszcze ukradkiem spojrzała na zegarek wiszący na jej ścianie w kształcie kota który ruszał łapką, a potem znów na mnie.
-Luna... Chodzi o to, że... Ech... Moja mama chciała, żebyś miała normalne życie... Miała ci nic nie mówić, bo o to prosiła twoja mama, która... -Chrząknęła i zamilkła.
-Która co?-Spytałam ciekawa i zaszokowana.-Mów, na Boga!
-Ech... Która nie żyje. Oddała cię mojej mamie...
-Ale jak ja tego nie pamiętam?
-Tego nie możesz wiedzieć. Po prostu nie mogę cię więcej okłamywać... Porozmawiaj z moją mamą na spokojnie...-Szepnęła.
-A co z moim ojcem? Spieprzył, bo okazało się, że mama jest w ciąży?
-Mama mówiła, że twoja matka kazała mu odejść.
-Pff... Ale... Nie mogę...Nie mogę w to uwierzyć... Nie wiadomo, gdzie jest teraz mój ojciec?
-Nie.
Ponownie parsknęłam.
-Dziękuję, że mi to powiedziałaś...-Przytuliłam ją a potem położyłam się spać.
Żyłam w jednym wielkim kłamstwie... Chciałabym choć na trochę zobaczyć jak wygląda mama, lub ojciec, którego zresztą nie było nawet przed moimi narodzinami... Chociaż go nie chcę poznawać... chciałabym zobaczyć moje życie z prawdziwą matką i ojcem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz