niedziela, 24 sierpnia 2014

Od Valentiny

-Val ale ty jesteś niezdarna!-powiedziala Maria.
-Przepraszam przepraszam-mówiłam zbierając kawalki talerza z podłogi.
Nigdy przed tem nie sprzątałam ani nie gotowałam. To wszystko było dla mnie nowe.
-Idź już do pokoju ja dokoncze -powiedziała gosposia
Połusznie poszlam na strych. Troche tu posprzątałam. Przebrałam się w koszulę którą dała mi Maria do spania. Usiadłam przy okienku. Miałam wspaniały widok na stajnię a za nia na rozlegle łąki i lasy. Był tu cudownie. A niebo jeszcze piękniejsze. Nie przywyklam do tego że moge go ogladać kiedy tylko chce. Zawsze tylko w snach. Zaczęłam sobie nucić piosenkę wpatrując się w gwiazdy. Może troche za glośno nuciłam ale miałam nadzieje że mnie nikt nie usłyszy.
Po godzinie wstalam i skierowałam się do łóżka. Podloga strasznie skrzypiała przy każdym moim kroku. Dom był stary ale piękny. Od początku pokochałam to miejsce.
Położyłam się i zgasiłam świeczkę. Nie bylo tu światła na strychu. Ale mi to nie przeszkadzało. Miałam tu dużo lepiej niż w tamtym zamknięciu. Mimo iż tam miałam luksusy to wlasnie tu czułam się na miejscu.
Nucąc sobie powoli zasypiałam aż w końcu zasnęłam.
I poraz pierwszy przyśnił mi się normalny sen a nie ten który ja stworzyłam. Byłam szczęśliwa...

***

Z sanego rana obudzila mnie Maria.
-Wstawaj! Tu się pracuje!!!
Wstalam i przebrałam się. Byłam strasznie rozespana.
-Która godzina?
-Jest 5 rano! Musimy zrobić śniadanie, pranie i posprzátać dom!
Zeszlam z nią do kuchni. Domownicy jeszcze spali. Zrobilyśmy śniadanie poczym poszłyśmy do pralni. Dziś zapowiadał się dlugi i męczący dzień....

Dopiero wieczorem byłam wolna.. i strasznie zmęczona. Wzięłam Królewne na przejażdżkę. Jej i mi to się przyda..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz