poniedziałek, 16 czerwca 2014

Od Ivy

-Nie chcę tam wchodzić Iv. Wiem, że nie jestem tu mile widziany. Po za tym, ja mam osiemnaście lat, a ty..
-A ja szesnaście... I co? Tylko dwa lata różnicy. Po za tym... I tak nie jesteśmy razem. Przyjaźnimy się. A te pocałunki? To nic, chodzi o zakład. 
-Nie mogę tam wejść. 
Westchnęłam ciężko. 
-Racja. Ale wiesz, nie traktuj mnie jak małolaty.
-No tak, masz szesnaście, lat, to naprawdę jesteś dorosła.-Uśmiechnął się.-Muszę iść. 
-Wiem. 
Kiedy Tom miał się oddalić, z domu wyleciał Jeremy. Nie patrząc na mnie ruszył na Toma, on uniknął jego ''szarży''. Nie wiedziałam co mu jest... Zgłupiał!?
-Jeremy! Oszalałeś?!
-Masz czternaście lat, a to coś!? Ma osiemnaście!Wykorzystuje cię!
-CO?! Mam szesnaście lat, zatrzymałam się na tym wieku, jakbyś choć raz zachował się jak mój brat, wiedziałbyś co się ze mną dzieje! CHOĆ RAZ SIĘ MNĄ ZAINTERESOWAŁ!Przestałeś mnie obchodzić,tak jak ja ciebie! Co nagle się w tobie obudziło?! Troska o mnie?! Czy chodzi tu o zabicie wampira!? Chyba o to drugie, prawda?Nie zabijesz go. ON jest dla mnie jedyną osobą która się mną interesuje, która mnie rozumie! Ale jak zwykle, pieprzony anioł ma pewność, że wampiry TYLKO SĄ DO ZABIJANIA! Idź Tom... 
-On nigdzie nie pójdzie!
-Nie jesteś w stanie ze mną porozmawiać na ten temat? Nie jestem małym dzieckiem które denerwuje się jak zabronisz mu czegoś, lub chcesz coś zabrać. Porozmawiaj ze mną. 
-Nie ma o czym. On cię wykorzystuje. 
-Nie prawda. Gdyby chciał mnie skrzywdzić, zrobiłby to dawno. Nie mówiłam ci tego, ale byłam u nich w bazie. Zabrała mnie tam znajoma. Tak, pomyślisz sobie teraz, że znam same wampiry. Ale tak naprawdę, to kiedy miałam wyjść, Tom zabrał mnie do domu. On nie chce bym cierpiała, rozumiesz? Wiem, jak myślisz o wampirach, ale nie zabijaj go. Nie tknął krwi człowieka od ponad 100 lat. Idź Tom... 
Widziałam, że Tom w cale się go nie boi. Ćwiczy, jest przygotowany na wszystko. Odszedł jeszcze oglądając się za mną. Jer chciał za nim pobiec, ale zatrzymałam go. 
-Nie wiesz co robisz!
-Właśnie, że wiem. Nie interesowałeś się mną długi czas. Nagle teraz chcesz mnie... chronić przed wampirami? Oprzytomniej! Ja wiem co robię. Wiem kogo znam, ale też wiem co sobie teraz myślisz. Znam cię, ale w tym rzecz, że ty mnie nie znasz do końca. Nigdy nie spędzałeś ze mną dużo czasu, zawsze była jakaś dziewczyna. To z nią do łóżka, to się przelizać. Dla mnie zawsze była albo Kate, albo Johanna. To minęło już jakiś czas temu. Nie dobieram sobie znajomych bo są tacy fajni, tacy znani. Uważam z kim się zadaję. A to co że wampir? To od razu musi być zły? Człowieku, nawet myślałeś, że mam czternaście lat. Przestałam rosnąć, mam szesnaście. 
-Jak to... przestałaś rosnąć? Co..?!
-Jeremy, widzisz, jak wiele o mnie nie wiesz. A tym bardziej masz zabić wampira, który mnie tylko chroni. Nie wiesz tego, więc choć RAZ, tylko raz ze mną porozmawiaj. A nie robisz coś od razu na siłę, bez mojej wiedzy. Dla mnie, Tom jest wszystkim co mam. Zastępuje mi brata, który dawno temu mnie zostawił. Nie obwiniam ciebie, nawet nie mam o co. Po prostu, nie miej zamiaru zabijać go, jeśli nic mi nie zrobił. I nie zrobi. Jeśli choć trochę mnie kochasz, jeśli to coś nadal w tobie siedzi, to daj mi być szczęśliwą chociaż na chwilę. Bo ja nie jestem z Tomem. Jest moim przyjacielem. Nie niszcz czegoś, co potem odbije się na mnie. Bo wiem, co bym zrobiła po stracie go. Muszę iść... 
Odeszłam zostawiając go na zewnątrz,ale potem wrócił trzaskając drzwiami. Rzucił mi piorunujące spojrzenie, ale był bardziej spokojniejszy. 
-On cię skrzywdzi Ivy...-Mówi ciotka w obecności Jera. 
-Dlaczego...? Dlaczego chcecie zniszczyć każde moje najmniejsze szczęście? Odrobinę normalności? On mnie nie skrzywdzi... Nie możecie mi zaufać? Jeśli to zrobi, sama się tym zajmę.  
-Jasne. Ivy, on to zrobi.
-Jeremy! On nie jest taki jak inne wampiry! Gdybyś go zaatakował, nie dotknąłby cię ze względu na mnie! 
-Skąd to wiesz?Czyli łatwo go zabić.
-Jeremy... Ty jesteś szczęśliwy z Johanną. A ja nie mogę być? Tom dla mnie jest zwykłym przyjacielem. Przynajmniej przy mnie jest, kiedy go potrzebuję. Jest dla mnie ważny. To co z tego, że mogę mieć więź z wampirem? Według was, to obłęd, to niemożliwe. Ale jak widać, dla mnie to jak najbardziej możliwe. Ja wiem co myślicie o tym, o nim... Ale dajcie mi czas. Zginie jeśli będzie musiał. Na razie on nic mi nie zrobił, i nie zrobi. Wiecie co mnie najbardziej krzywdzi? To, że nie pozwalacie mi nigdy na prawdziwe szczęście. Kiedy sobie kogoś znajdę, od razu musi być likwidowany, albo sam mnie skrzywdzi i tak nikt nic z tym nie robi. Najbardziej jeszcze skrzywdzi mnie to, jeśli Toma zabraknie w moim życiu. Nie zgrywajcie moich ochroniarzy, jeśli według was jestem KIMŚ, a nie NIKIM, to pozwólcie mi na to, bym mogła być szczęśliwa. Raz, tylko raz. O wiele was nie proszę. Przestańcie traktować mnie jak kilkuletnie dziecko. Czy naprawdę, jedyna osoba która mnie rozumie, to Johna? Zachowujecie się, jakbyście go znali. Wiedzieli co ma zamiar zrobić. Johanna patrzy na to tak jak ja. Nie tak jak wy. Jak zwykle, myślicie że pozjadaliście wszystkie rozumy. Wy patrzycie na to tak jak na każdą podobną sytuację. Wampir rozkochuje w sobie dziewczyne a ona sie zakochuje, pije z niej krew, albo potem zabiera do bazy i znęca się nad nią. Albo coś innego... Nie róbcie tego. Jeśli wam na mnie zależy. Jeśli nie, to róbcie to, ale obiecam wam jedno - w waszym życiu nie będzie już mnie. 
   Wstałam i wyszłam na zewnątrz. Poszłam do miasta, łaziłam kilka godzin. Utrzymywałam twardą minę, a tak naprawdę chciało mi się płakać. Płakać, bo mój brat, chce zabić mojego najlepszego przyjaciela,jedyną osobę, na którą mogę liczyć. Jest dla mnie wszystkim. Nie rozumiałam tego. Jak oni mogą zabijać tych, którzy są właśnie tymi dobrymi? Nie znają ich, nie wiedzą jacy są. A zabijają... Nie chcę o tym myśleć... co ja bym zrobiła, gdyby mój brat zabił Toma. Albo on jego, bo Tom i tak ćwiczy już z 400 lat, a Jeremy o dużo mniej. I tak wiem, że Jeremy jest najlepszy, ale... Tom też nie jest najgorszy. Jeśli będzie musiał, to go zabije, ale ze względu na mnie, nie zabije go. Tylko uszkodzi może trochę. Dlaczego Jeremy chce to zniszczyć? Nie mogę na to pozwolić. Zrobię wszystko, żeby udowodnić, że Tom nie jest bezwzględnym mordercą,krwiopijcą...
(No spoko, mogą być bliźniaczki. An, ja mam nadzieje, że ty dokładnie przeczytałaś opis Toma i Ivy, bo ona ma 16 lat, a nie 14. xD Pogadamy jak wrócisz w glorii chwały na czat. :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz