poniedziałek, 30 czerwca 2014

Od Johanny

-Kiedy ostatni raz byliście gdzieś razem?
-Cały czas jesteśmy. -Odparłam Kate która właśnie odebrała mnie z uczelni wraz z bliźniaczkami. 
-Ale nie chodzi mi o to! 
-No a o co? 
-Chodzi mi o czas spędzony bez dzieci. Ja zwinę małe do siebie, a ty i Jeremy macie czas dla siebie. Idźcie gdzieś na imprezę. Wyszalejcie się, a ja wezmę młode do siebie.
-Beź rodzićów?-Mówi Elise buntowniczo.
-Jest podobna do ciebie. Aż za bardzo.-Parsknęłam śmiechem. 
-To dobźe!-Odparła Elise wyglądając przez okno co jakiś czas zerkając na mnie. 
Cassie tylko parzyła przez okno, jakby zamyślona. Teraz wyglądały na 7 lat... Od 14 roku życia powinny przestać rosnąć szybko. Cassie zerknęła na mnie uśmiechnęła się i znów spojrzała przez okno. 
-No dobra. Masz rację Kate. 
Kate uśmiechnęła się tryumfująco. 
-No małe! Dziś będziecie ze mną. 
-Mam się bać?-Mruknęłam widząc jej minę. 
-Johanna, co jak co, ale jestem odpowiedzialna za dzieci. 
-Sugerujesz coś? 
-Nie. Tylko widząc to, jak często jesteś na uczelni...
-Staram się jak mogę. Nie przekonacie mnie do zrezygnowania z tego. To jest mi potrzebne. 
-Wiem, jesteś strasznie uparta...Podziwiam Jera, na serio... 
-Bierzesz bliźniaczki od razu?
-Tak, tylko wezme ich rzeczy. 
Na reszcie jeden dzień tylko JA i Jeremy... 
 

  Czekałam aż Jer wróci do domu. Miałam co robić, czekał mnie dość duży egzamin. Musiałam się na niego uczyć, a więc do czasu aż Jer powinien wrócić... mam jakieś... dwie/ cztery godziny. Przyda mi sie odpoczynek... przyda mi się czas spędzony razem z Jeremym wreszcie we dwoje...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz