czwartek, 10 lipca 2014

Od Cassandry

   Naprawdę mi ulżyło, gdy moje modlitwy zostały wysłuchane, a Cinna był w jednym kawałku.  Niestety szybko się zorientowałam, że moja siostra w owakim nie jest.  Teraz gdy siedziałam z nim na placyku byłam lekko zdenerwowana, ale śmiałam się jak zwykle przy nim.


Zaraz jednak straciłam dobry humor, gdy myśli o Isaacu wróciły. Chciał przyleźć do mojej siostry... Ale po co? Żeby znowu się wkurzyć? Gdyby nie Joe... Bałam się na samą myśl tego, co by mógł jej zrobić z chorej zazdrości.
- O czym tak myślisz skarbie? - spytał nagle Cinna kręcąc mnie na huśtawce.
Podniosłam wzrok roztargniona.
- Hmm?
 Roześmiał się i pocałował mnie. Natychmiast go objęłam i pocałowałam mocniej.
Parsknął śmiechem odsuwając mnie od siebie.
- To ja tu powinienem być tym, który nie potrafi się pohamować.
- A potrafisz? - spytałam niewinnie patrząc na niego z uśmiechem.
Zaczął mnie łaskotać tak, że o mało nie spadłam z tej huśtawki. Potem wymruczał mi do ucha, stojąc za mną.
- Nie potrafię, jak widzę taką seksowną kobietę jak ty, dlatego po tym zdarzeniu w samochodzie, nie mogłem uwierzyć, że się tobie oparłem.
Zarumieniłam się gwałtownie przypominając sobie swoje zachowanie, a on ze śmiechem pocałował mnie mocno w usta. Westchnęłam i powiedziałam coś, po czym na pewno przybrałam odcień okropnie mocno buraczanej barwy.
- Już się nie mogę doczekać sposobności, aby wystawić twoją wstrzemięźliwość na próbę kochanie.
Śmiał się przez długą chwilę cały czas. Nie mógł się opanować, a ja zawstydzona patrzyłam w buty, jednak po chwili śmiałam się również z nim.
  Do domu wróciliśmy w pogodnych nastrojach. Boże, tak bardzo go kochałam...
 
 

Dobrze, że chłopaki i Joe byli w pobliżu, gdy siostra rozmawiała z Isaackiem. Black cały czas kontrolował ją... "od środka". Gdy usłyszałam jak Isaac ląduje na ziemi za domem, ulżyło mi. Nie potrafiłam mu wybaczyć tego co zrobił Cinnie, Sam i mojej siostrze, dlatego z trudem pohamowałam się przed wyrzuceniem go z domu, gdy tylko do niego wszedł. Drżąc cała ze złości, poczułam palce Cinny na ramieniu. Jego dotyk mnie uspakajał, to też zaraz przestałam się trząść. Cinna wstał i zaczął przepychać się z Paulem, bo rzucił o nas jakąś kąśliwą uwagę. Jednak nie wiele mnie to obchodziło. Cały czas patrzyłam na Cinnę.

http://media.giphy.com/media/LePfM7L3LFuco/giphy.gif

Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że patrzę się nań od kilku minut z rozdziawionymi ustami. Joe poszedł do Elise, więc postanowiłam im nie przeszkadzać, jednak przy najbliższej okazji chciałam z siostrą obgadać pewne sprawy.
 Gdy Cinna znów usiadł koło mnie wtuliłam się w niego ignorując tu wszystkich zgromadzonych. Tak go  bardzo kochałam.... tak bardzo...





































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz