niedziela, 13 lipca 2014

Od Kamila

U Diany spędziłem prawie dwa tygodnie. Denerwował o mnie to ze wszyscy czyli Kaja i Aron sie do mnie dobijali ale co tam. Po paru dniach znowu wyłączyłem telefon. Byłem w mieście obok i szybko mógłbym wrócić ale nie. Nie teraz. Jeszcze trochę.. i wrócę.
A dziś właśnie wybierałem sie z Diana na imprezę. Ona siedziała przy lusterku i malowała się.



-I tak jesteś śliczna.-powiedziałem.
-Oj ale można polepszyć efekt i wyglądać jeszcze lepiej.-powiedziała "skromnie".
-Jesteś bardzo skromna kociaku.-powiedziałem.
Czas spędzony z nią mi pomógł. Jednak już nie długo muszę niestety wrócić do swojego.. domu. O ile można by tak go nazwać. Sama myśl by tam wrócić... ból wracał. Nie chciałem go czuć.
-No to teraz trzeba kotek sie rozkręcić przed imprezą! Masz może ochotę na małe co nieco?
-No a jak.
-Wiedziałam.-puściła do mnie oczko i zgrabnie ruszyła w stronę barku.



Nie mogłem oderwać wzroku od jej długich, zgrabnych nóg... od tych bioder... zgrabnej pupy. W ogóle.. miała... zajebiste ciało! cała była zajebista!
Przyniosła litr wódki i zaczęliśmy pić. Kiedy już nic nie zostało... poszliśmy do klubu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz