piątek, 11 lipca 2014

Od Kai

 Nie wiem czy popełniłam "najgorszy błąd świata". Istotnie przespałam się z Ivanem, jednak było mi z nim tak dobrze... Nawet lepiej niż z Mattem. A wszystko zaczęło się od pewnego cholernego obrazu...
  Gdy poszliśmy do domu, który oddał im Aron,  Ivan najpierw podał mi sok, a potem zaczęliśmy rozmawiać. Tematy zeszły na sztukę, a potem Ivan zaproponował mi, że pokaże mi wyjątkowo ładne dzieło. Nie spodziewając się niczego, poszłam za nim.
  W jego wyjątkowo schludnym pokoju panował półmrok. Gapiliśmy się przez chwilę na panoramę naszego miasta, a potem Ivan mnie pocałował. Próbowałam go odepchnąć i wyjść, ale popchał mnie na ścianę.


http://37.media.tumblr.com/bc9db03e7f2d5cb259a35553684fc7de/tumblr_n26s21WOlC1tskb0yo1_400.gif
Gdy tylko jego palce znalazły się pod moją bluzką przestałam oponować. Spytałam szeptem.
- Aż tak jesteś taki na mnie napalony?
- Bardzo - odparł całując mnie namiętnie.
- Od kiedy? - wymamrotałam między salwą pocałunków.
- Od dawna... - odpowiedział.
 Szybko zdarł ze mnie ubrania. Opadłam na łóżko, ciągnąć go za sobą. Ściągnęłam mu bluzę. Zaczęło się robić coraz goręcej.

http://2.bp.blogspot.com/-ul7vRW7f8_A/Ud9S0Mbp1hI/AAAAAAAAAmo/38GXnXL7UYY/s1600/dark+sex.gif
 Długo pieściliśmy się nawzajem, aż wreszcie wszedł we mnie. Poczułam ogromną przyjemność i szybko doszłam. Nie zabezpieczaliśmy się, ale szczerze mi to zwisało... 
Po godzinie nie wróciliśmy do kawiarni. Nadal się kochaliśmy.
- Kocham cię - wyszeptałam - Nie wiem gdzie wcześniej miałam oczy.
Jęknęłam, gdy Ivan znów mnie brał - tym razem od tyłu. Na początku cholernie bolało, parę razy gorzej niż wtedy, gdy Matt mnie rozdziewiczał... ale potem poczułam tylko niewyobrażalną przyjemność.
  No właśnie... Matt.... Dziwne, ale nie czułam palącego wstydu, tylko ponurą satysfakcję. O ile Ivan był od niego lepszy... Sto razy lepiej radził sobie w łóżku. Był pewny i stanowczy, a nie delikatny i ostrożny. Nie dawał mi spokoju, a mi o dziwo to się podobało...
  Hej, hej, hej.. Od kiedy to ja się tak upodobniłam do dziwki?
Jednak o dziwo to mi się podobało. Podobało mi się, że choć mijały minuty, a nawet godziny nie przestawaliśmy tego robić. Ja byłam wyczerpana, ale Ivan...? Nie okazał nawet najmniejszej oznaki zmęczenia. Teraz leżałam na poduszkach wyczerpana, a Ivan pieścił mnie na dole. Wsunęłam mu palce we włosy i cicho jęczałam.
- Chyba zaliczę dziś 10 orgazmów - wymamrotałam wreszcie.
- Coś ty - oburzył się - Przy mnie wstyd byłoby 15.
Jęknęłam w geście poddania.
- Iv, lubię seks, ale już nie dam rady...
Zaśmiał się cicho i pocałował mnie.
Leżąc w jego ramionach po prostu zasnęłam, tak bardzo byłam wyczerpana.





























































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz