poniedziałek, 10 lutego 2014

Od Elanor

Byliśmy już drugi dzień w Nowym Jorku. Dziś wyszłam na spacer wraz z Peterem.
-Mam dla ciebie niespodziankę.-powiedział.
-Tak? A jaką?-zapytałam.
-To niespodzianka.. a nie, spodzianka. -zaśmiał się.
-No dobra.-uśmiechnęłam się.
Przeszliśmy przez park. Wtedy zatrzymaliśmy się i kazał mi zawiązać oczy jedwabną chustką. I tak zrobiłam. Przeprowadził mnie gdzieś.
-Uważaj.. schodek. -powiedział a ja lekko uniosłam nogę.
Weszliśmy chyba do jakiegoś.. budynku?
-Już możesz zdjąć chustkę.-powiedział.
Tak też uczyniłam. Kiedy już ją zdjęłam.. zobaczyłam.. mnóstwo klatek z psami. Byliśmy w schronisku!!!
-Ale śliczne...-powiedziałam.
-Wybierz sobie jednego. Wiedziałem ze lubisz zwierzęta... wiec postanowiłem sprawić ci prezent..
-Jesteś kochany.-powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
Musiałam stanąć przy tym na palcach ponieważ.. może i ja miałam to 175 centymetrów wzrostu... ale przy jego 196... nie dosięgałam mu na płaskich butach nawet do połowy głowy.
-Więc który piesek?-powiedział.
Rozejrzałam się. Od razu mały kundelek wpadł mi w oko.
-O....-powiedziałam po podeszłam do niego-Ten. Na 100% jestem pewna.

***

Po godzinie byliśmy już w domu.. wraz małym Finnem. Był taki kochany!!! Od razu zaczęłam pstrykać mu zdjęcia i bawić się z nim. Potem wyszliśmy z nim na spacer. Peter chciał to udokumentować dlatego na każdym koku robił mi i Finnowi zdjęcia.. na naszym pierwszym wspólnym spacerze.



Nie przepościł żadnej okazji. był taki kochany.. oboje. Ludzie tylko patrzyli się na nas jak na jakiś. .wariatów. Idzie sobie dziewczyna z psem a obok idzie chłopak który robi im zdjęcia. Komiczny widok.



Po godzinie spaceru wracaliśmy do hotelu. Cieszyło mnie to ze można było tam trzymać zwierzęta. Martwiłam się tylko jednym.. Jak Finn zniesie te ciągłe podróże. Dlatego.. postanowiłam porozmawiać z Peterem o skróceniu naszej trasy. Ale to potem..
-Gemma! Finn! Tutaj!-zawołał Peter i cyknął nam fotkę.



-Peter! Nie rób już tych zdjęć tylko spaceruj z nami!-zaśmiałam się
-No dobrze.-powiedział i dołączył do nas.
Po chwili weszliśmy do hotelu i udaliśmy się do naszego pokoju.
Zbliżał się wieczór. Umyłam się i przebrałam w piżamę. Położyłam eis obok Finna na "fotelu". Zaczęłam się z nim wygłupiać.



Od kiedy tylko zobaczyłam Finna pokochałam go jak własne dziecko. Czułam więź jaka jest miedzy nami.. tacy jak ja.. czyli istoty z darem bliskim przyrodzie miały silną więź ze wszystkim co żywe.
Po jakimś czasie zasnęłam obok niego. Półprzytomna czułam jak ktoś bierze mnie na ręce i przenosi na łózko. Peter. Poczułam pocałunek w czoło. Uśmiechnęłam się sennie i odpłynęłam całkowicie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz