sobota, 15 lutego 2014

Od Elanor

Minął tydzień od tego co się wtedy wydarzyło. Nie widziałam się od tamtej pory z Joelem. Chodziłam na sesje a potem siedziałam w domu lub spacerowałam z dwójka facetów mojego życia.
Właśnie teraz byłam na sesji.
Nawet Janowi nie powiedziałam że wtedy tu na dole imprezowałam. Nikomu tego nie powiedziałam.. a tym bardziej Peterowi.
-Gemma za tydzień przyjedzie tu kilku bardzo ważnych gości. Robię pokaz moich fotografii a w tym z tobą w roli głównej. Chciałbym byś była wtedy tu obecna.
-Będę. Na pewno.



Stylistka po chwili skończyła i poszłam pozować. Czułam się fatalnie.
Zaczęłam pozować. Na początku było nawet dobrze. Dziś była sesja ze zwierzętami.



Ta mała owieczka była prześliczna. Uszczęśliwiło mnie to że Jan wyraził zgodę by w sesji wziął udział Finn. Był urodzonym modelem.



Nie biegał.. nie wskakiwał do basenu gdzie przenieśliśmy się ze zdjęciami. Był spokojny i taki kochany.
Nagle.. przy ostatnich zdjęciach... zrobiło mi się niedobrze.



-Ej! Gem! Uśmiech miał być!-powiedział Jan.
-Niedobrze... mi.
Wybiegłam z sesji i pobiegłam do łazienki. Ledwo zdążyłam dobiec do muszli bo zwymiotowałam. Czułam się fatalnie.
Jan przybiegł zaraz za mną.
-Gem? Wszystko dobrze?
-Już.. myślę że tak.-powiedziałam przekupując usta.
-Zatrułaś się czymś?
-Pewnie tak...
-Mozę po tej naszej wczorajszej wspólnej kolacji?
Byłam wczoraj wraz z Peterem i Janem w restauracji. Uczciliśmy moja rozwijająca się karierę.
-Na pewno...
Wyszłam z łazienki i poszłam z nim do sali głównej. Wspólnie stwierdziliśmy że nie ma sensu kontynuować. Byłam wściekła!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz