sobota, 1 lutego 2014

Od Elanor

Byłam przerażona tym co się działo tam przy jeziorze! Już myślałam ze się pozabijają! Chciałam obu odebrać miecze.. jednak.. stałam na boku jak sparaliżowana. Mogłam przecież coś zrobić. Ale teraz było za późno. Rozwścieczony Dymitr ciągnął mnie brutalnie za rękę w stronę domu.
-Dziwka! Jesteś suko moja!-krzyknął zatrzymując się.
-Nie jestem twoja! Niczyja!-powiedziałam twardo.
-Jaka matka taka córka. Dziwka zawsze będzie dziwką. Więzów krwi sienie zmieni.
-Zamknij się!-krzyknęłam ze złami w oczach.
-Podoba ci się to jak ten sukinsyn cie całuje? Co? Wolisz delikatnie czy brutalnie? Oczywiście że brutalnie. Takie jak ty dziwki tak lubią.
Pocałował mnie. Przytrzymał mnie blisko siebie bym nie mogła się uwolnić. Kiedy wreszcie mnie puścił myślałam że zwymiotuje!
-Nie wyjdę za ciebie.-wyszlochałam.
-Jasne że wyjdziesz. Nie masz wyjścia.
Był tak pewny siebie że aż.. zaczynałam w to wierzyć. Nie mam wyjścia na prawdę. Bo co zrobię? Ucieknę? A gdzie mój honor?  Miałam go i dlatego właśnie honor mi nie pozwalał uciec od problemów. Dymitr mnie mocno pociągnął w stronę domu. Okazało się że nikogo nie było w nim.
-Do soboty nigdzie nie wyjdziesz.-powiedział otwierając drzwi do mojego pokoju.
Popchnął mnie do środka aż straciłam równowagę i upadłam. Dymitr wszedł do środka i zatrzasnął okno na zamek. Potem wyszedł i zamknął drzwi na klucz. Zostałam sama. Wśród czterech ścian. Inaczej sobie to wyobrażałam. I ja miałam tak żyć? Miałam wyjść za tego człowieka?
-Jeszcze tylko cztery dni.-powiedziałam szeptem.
Po policzkach zaczęły spływać mi łzy. Spojrzałam na palec na którym była obrączka. Jak tak piękny przedmiot mógł być zarazem symbolem mojego niewolnictwa i nieszczęścia? Popłakałam się.
Na ustach nadal czułam słodki pocałunek Joela. Dlaczego to zrobił? No właśnie.. a dlaczego ja odwzajemniłam pomimo iż czułam ciążący na palcu ciężar? Kiedy.. Joel.. mnie pocałował.. poczułam się na właściwym miejscu.. tak samo jak czułam się przy tym chłopaku ze snu... a przy Dymitrze.. czułam się jak.. niewolnica której wolno pluć w twarz i kopać ją pomimo że już z bólu i poniżenia nie ma siły podnieść się z podłogi.
Po głowie cały czas chodził mi moment kiedy pocałowałam się z Joelem. Bliskość jego ciała. Jego zapach.

image

Czułam jak usta mi mrowiom. Może ja na prawdę zachowywałam się jak dziwka? Miałam w sobotę poślubić Dymitra.. a przed tym mam nadzieję że znów spotkam chłopaka ze snu oraz całuję się z Joelem na czym nakrywa mnie mój narzeczony. Mozę on ma podstawy by mieć takie zdanie o mnie?
-Mamo.. proszę.. daj mi jakiś znak.. co mam zrobić?-wyszlochałam.
Usiadłam na łóżku i podkuliłam nogi. Czułam się taka zagubiona..


(DZIEWCZYNY ODŚWIEŻCIE CZAT BO ZMIENIŁAM JEGO USTAWIENIA I NIE WIEM CZY DZIAŁA!! W RAZIE CZEGO PISZCIE W KOMENTARZACH POD CZATEM!!!)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz