czwartek, 13 marca 2014

Od Elanor

Następnego ranka pomagałam się pakować Akkie.
-Mamo ja tam nie chcę jechać.-powiedziała i usiadła na łóżku.
-Skarbie wiem i rozumiem ale musisz. Zrobią ci badania i rozpoczną leczenie a czym wcześniej to zrobią tym szybciej wrócisz.
-Ale ja chcę jechać do szkoły a potem pojechać do Christiana.
-Rozumiem.. skarbie.
Przytuliłam ją. Dla wszystkich był to trudny czas.
Dokończyłyśmy pakowanie rzeczy Akkie i pojechaliśmy wszyscy.
W szpitalu skierowano nas do sali Akkie. Tam moja prawie dwunastoletnia córka podbiegła do okna.
-Patrz mamo... nawet mam widok na park.
Przyszedł lekarz z pielęgniarką.
-Akkie to jest Maria. Oprowadzi cię po oddziale a ja w tym czasie porozmawiam z twoimi rodzicami.
Mała wyszła a ja odrazu powiedziałam.
-Są jakieś szanse że przeżyje to?
-Tak. 80% chorych wraca do zdrowia. Wystarczy się modlić by i ona znalazla się w tej grupie.
Rozmawialiśmy nawet dlugo. W tym czasie rozpakowywalam rzeczy mojej córki. Kiedy wróciła odrazu położyła się.
-Panie doktorze...
-Mów mi Doktor Wąs.-odparl z uśmiechem.
-Doktorze Wąsie... dlugo tu będe?
-Tyle ile potrzeba kociaku.
Spędziliśmy w szpitalu caly dzień.
Kiedy kazano nam opuścić szpital pojechaliśmy do domu. Od razu zadzwoniłam do Bleaberry.
-Tak? I jak z Akkie?
-Zostala w szpitalu.... nie mogę znieść myśli ze nie ma jej w domu.
-Wszystko będzie dobrze. Zobaczysz.
-Mam nadzieje... już mi jej brakuje.
-Kiedy robią jej pierwsze badania?
-Jutro z samego rana... dlatego też wziełam wolne od pracy... a dokładnie odeszłam od modelingu.
-Skarbie... wszystko się ułoży.
Westchnęłam. Łzy naplywały mi do oczu. Miałam ochote płakać.
-El?
-Jestem. Przepraszam... to wszystko... nie dam sobie rady.
-Zawsze ci pomogę.
-Wiem.. ale...
Łzy splynely mi po policzkach.
-A jak ją strace?
-Nie stracisz jej. Jest silną dziewczynką. Wyzdrowieje.
-Mam taką nadzieje.. inaczej... nie wyobrażam sobie życia bez niej.
Dojechaliśmy do domu.
-Mogę do ciebie przyjechac?-zapytałam.
-Ależ oczywiscie.
-To zaraz będe.
Rozłączyłam sie a Peter zawiózł mnie do Bleaberry.

(Dokończ kocie)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz