środa, 19 marca 2014

Od Elanor

Nadal nie miałam żadnego znaku życia od Bleaberry. Jej telefon znów był wyłączony. Byłam jeszcze bardziej zmartwiona. Dzieciaki wróciły już z tygodniowych wakacji. Były prze szczęśliwe i wypoczęte. nawet zauważyłam coś innego u Akkie. Przez te dwa tygodnie odkąd wrócili cały dzień chodziła z telefonem w rękach. Dziś postanowiłam ja wypytać o to, ponieważ zostałyśmy same w domu bo Peter z Christianem pojechali na mecz.
-Akkie.. z kim tak piszesz?-zapytałam z uśmiechem siadając obok niej w salonie.
-Z Jeremy'm. To ten chłopak którego poznałam na wycieczce.
-Podoba ci się?
-Em.. no nie wiem. Fajny jest.
-No bo wiesz..
-Mamo.. za "chwile" kończę 16 lat... nie jestem już dzieckiem.
-No wiem ale.. pamiętaj.. jesteś już w takim wieku gdzie to normalne że możesz mieć chłopaka. Ale chłopcom w twoim wieku najczęściej chodzi tylko..
-Maaamo..!!!-przerwała mi.-Proszę Cię. Ten temat nie jest mi obcy. Nie musisz się silić. Tak wiem że facetom chodzi przede wszystkim o seks ale ja mam swój rozum.
-Mam nadzieję.
Akkie była już duża. Strasznie przypominała mi mnie jako nastolatkę. Tylko że ja opiekowałam się wtedy roślinami i nie używałam urządzeń elektronicznych. Wszystko wtedy wyglądało całkiem inaczej. No i ja wiedziałam że istnieją istoty nadnaturalne.. a Akkie nie wie. Czasem mam takie uczucie jakbym źle robiła nie mówiąc jej o tym kim jest... jednak daję jej możliwość normalnego życia. Tego gdzie nie istnieją wampiry, wilkołaki, ludzie z mocami ani anioły a usłyszeć można jedynie o nich w książkach czy telewizji. Moim zdaniem rozbiłam słusznie. Miałam nadzieję że tak jest naprawdę.
-Mamo.. miałabym pytanie... dałabyś mi pieniądze bo chciałam sobie kupić coś ładnego?
-A poco? Przecież byliśmy niedawno na zakupach..
-No tak.. ale... chciałabym sobie kupić sukienkę.
-Ty i sukienka? Kim jesteś i co zrobiłaś z moja córką?-zaśmiałam się.
Akkie nie byłą typem dziewczyny która nakłada na siebie tonę makijażu i chodzi w sukienkach czy spódnicach. ona wolała spodnie i grać w piłkę. czasem nawet zastanawiałam się czy mam syna czy córkę.
-mamo to nie jest zabawne.-powiedziała.
-No dobrze.. przepraszam. Dam ci ale nie dużo.
-Dziękuję. -przytuliła mnie.
W tym samym momencie dostała sms i od razu zabrała się za odpisywanie.
Poszła do swojego pokoju a ja zabrałam się za robienie kolacji. Moja małą córeczka dorasta... Było to dziwne uczucie jednak było to normalne.

**Oczami Akkie**

W końcu dostałam 200 zł od rodziców na sukienkę. Powiedziałam im że nie robię imprezy urodzinowej jednak kiedy pojadą na weekend do dalszej rodziny taty ja z Christianem mieliśmy zostać w domu i wtedy planowałam zrobić domówkę. Miała ona być za 2 tygodnie. Planowałam zaprosić wszystkich których znam i lubię. Miał być alkohol, muzyka i takie tam. Normalnie nie piłam alkoholu ale 16 urodziny to już coś a przecież w końcu kiedyś muszę spróbować alkoholu. Christian jeszcze o niczym nie wiedział. Nie chciałam robić gigantycznej domówki tylko taką małą. Jutro planowałam wyciągnąć Christiana na małe zakupy. On jako chłopak mógł mi lepiej doradzić w jakiej sukience wyglądam lepiej.
teraz pisałam z Jeremy'm. Był fajny. Chciałam go zaprosić na imprezę ale mieszkał bardzo daleko i nie wiedziałam czy da radę wpaść. A miałam taka nadzieję. Polubiłam go. Czułam ze mogłabym się z nim zaprzyjaźnić tak samo jak z Christianem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz