niedziela, 30 marca 2014

Od Teaurine










-Ja umieram.
Kate spojrzała się na mnie i spuściła wzrok.
-Robię co w mojej mocy byś...
-Umieram. Nie owijaj w bawełnę.
-Nie... Na razie nie możesz.
-Każdy może umrzeć.
-To jest skomplikowane...
-Spróbuj mi powiedzieć. -Mówię zachrypniętym głosem który powoli mnie zaczął drażnić.
-Co byś zrobiła gdyby... Joel odszedł?
Uśmiechnęłam się. Przekrzywiłam głowę.
-Wiesz ile razy miałam tą myśl? Ile razy o tym myślałam?
-Co wymyśliłaś?
-Dwa wyjścia. Drugie jest bardzo... dla mnie niekorzystne. Ale lepsze niż pierwsze.
-Czyli...?
-Śmierć. Drugie - Wampir.
-Przemieniłabyś się w wampira.
-I tak anioły by mnie powybijały. Nauczyłabym się jak z tym żyć.
-A co z Ivy?
-Prawdopodobnie jej nie odzyskam.
-Joel może tam umrzeć...
-Wiem o tym. Dlatego zaczęłam myśleć o wyjściu awaryjnym.
-Coś jest nie tak...-Mówi nagle Kate.
-Z czym?-Zapytałam spokojna.
-Z tobą. Coś jest nie... nie tak... -Mówiła zakłopotana.
-Co ze mną nie tak...
-O cholera...
-Co?-Spytałam obojętnie.
Kate odbiegła ode mnie i wróciła z jakąś strzykawką.
-Musisz zasnąć.
-Co się dzieje?-Cały czas byłam spokojna.
-Umierasz! Nie wiem dlaczego!
-Super. Robi się ciekawie. -Rzuciłam komentarzem.
-Śpij.
-Nie.
-Śpij.
-Nie.
Wbiła mi strzykawkę w rękę i wyjęła. Wcisnęła całą zawartość i zrobiłam się senna. Nie wiem co się działo. Nie za bardzo mnie to obchodziło. Straciłam tyle krwi, razem ze świadomością, że nie chciałam o niczym sobie przypominać, o niczym myśleć. Nie miałam pojęcia z powagi sytuacji. A w ogóle... I tak jest zabawnie! Czy nie? Sama się zastanawiałam, do póki kompletnie nie zapadłam w ... sen...?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz