poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Od Akkie

Nasze oglądanie filmu szybko przerodziło się w dużą imprezę. Sama nawet nie znałam większości ludzi. Goście byli wszędzie. Każdy już był nieźle pijany. Ja dopiero sie rozkręcałam. Christian nie był zadowolony że tyle piłam ale nie obchodziło mnie to. Braciszek jak zwykle narzekał. Wypiłam już kilka drinków i zaczynało mi sie kręcić w głowie.
-Akkie nie pijesz już!-powiedział Christian kiedy mnie znalazł przy barku.
-Jestem pełnoletnia.-oparłam z uśmiechem.



Spojrzałam sie na Sama i zaczęłam sie śmiać. Christian tez trochę wypił ale i tak był tym odpowiedzialnym. Poszłam sie bawić. Tańczyłam, śmiałam sie i piłam. Muzyka grała głośno. Jak dobrze że taty nie było i mieliśmy wolna chatę. Po kilkunastu minutach Christiana nigdzie ie było a ja bawiłam sie w najlepsze.



Byłam już nieźle wkręcona. Miałam aż taką słabą głowę? Nie do wiary! Weszłam na stół i zaczęłam tańczyć! Tylko wypatrywać kiedy wpadnie Christian i ogarnie mnie. Jednak nie przejmowałam się. To był mój wieczór! Miałam prawo sie wybawić! Jakiś chłopak złapał mnie i zdjął ze stołu po czym zaczął ze mną tańczyć.



Był jeszcze bardziej pijany niż ja. Było śmiesznie! Drinki mi już nie wystarczały. Piłam tequile z gwinta. Był to mój ulubiony napój. Dodatkowo tata miał piwnice pełną wina z rożnych roczników. Obawiałam się że jak  tato wróci może sie czepiać że kilkunastu butelek brakuje ale pewnie nawet nie zauważy.
Zostawiłam pijanego chłopaka i zaczęłam tańczyć sama pijąc.




Kręciło mi sie w głowie i nie miałam siły ustać na nogach. I nagle pojawił sie Christian!
-Akkie! Wstyd! Ile ty wypiłaś!
Zaciągnął mnie do kuchni. Tam go rozkręciłam. Przekonałam go by sie ze mną napił. Po wypiciu dwóch butelek byliśmy już naprawdę bardzo pijani!!! Mi chciało sie tańczyć ale ledwo co stałam na nogach. Nie przejmowałam sie tym za bardzo i dalej tańczyłam w najlepsze.




-Akkie..-powiedział Chris i zaczął sie śmiać.
Nagle sobie coś przypomniałam. Wzięłam go za rękę i zaciągnęłam do swojego pokoju. Wyjęłam z szuflady lufkę i nabiłam jedna gałę.
-Jarasz?-zapytałam.
-Nie.. no co ty.-powiedział siadając na łóżku.
Wzruszyłam ramionami i odpaliłam sobie.
Po chwili udało mi sie go namówić na jaranie. Paliliśmy sobie tak siedząc na łóżku. Kiedy skończył mi sie towar.. sama nie wiem. Urwał mi się film..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz