środa, 7 maja 2014

Od Akkie

Całą noc rozmyślałam w pokoju. Nie nudziłam się. Wiele razy siedziałam sama w czterech ścianach a to że były one obce nic nie zmieniało. W domu też mój pokój był mi obcy to nic nie zmieniało się w tym. Tylko że tu... czułam się naprawde sobą. Tu były moje zdjęcia, mój pamiętnik. Wszystko było takie jalbym pewnego dnia wyszła i wszystkie rzeczy czekały na mój powród. Nie to co w moim pokoju. Tam wszystko było nowe. Nawet zeszyty szkolne miałam czyste. Tak jakby... tamto życie było sztuczne. I to samo powiedziała tamta kobieta. Kate. Czy to nie było dziwne? Może jednak ja żyłam w kłamstwie?
Nagle zrobiło mi się niedobrze.
Pobiegłam do łazienki. Odziwo wiedziałam gdzie ona jest. Zwymiotowałam. Miałam mdłości. Najgorsze myśli przychodzily mi do glowy.
Nagle do łazienki weszła ta cała Kate.
-O przepra... Akkie co się stało?
-Niedobrze mi.
Wstałam i przemyłam sobie buzie.
-Choć do pokoju.
Na miejscu siedziałam w ciszy. Podjęłam decyzję.
-Kate... tak? Słyszałam o czym rozmawiałaś z tym Jeremym. Ja nie chcę zapominać. Chcę pamiętać. Przeczytałam mój czy nie mój pamiętnik. Chcę się dowiedzieć o co tu chodzi.
-Akkie nie wiem...
-Proszę. Moje życie wcale nie jest kolorowe. Zakochałam się we własnym bracie z którym po imprezie spędziłam noc i w dodatku chcą mnie swatać z takim zamułem.
-No nie wiem...
-Proszę.
-Dobrze. Ale poczekajmy na Jeremyego.
-Kim on dla mnie jest?
-Bratem przyrodnim.
Zrobiło mi się słabo. Nie wiem czemu. Musiałam usiąść.
-Wszystko dobrze?
-Tak, nie... nie wiem. W jednej chwili życie które znałam okazało się sztucznie stworzone. Mój tata to nie mój tata. Moja mama której i tak nie znałam to nie była moja mama. Ale na domiar złego Christian jest moim bratem?
-Nie, nie jest. Jesteście kuzynami.
Ucieszyłam się ale i sama nie wiem. Byłam tym wszystkim przerażona. Postanowiłam dać sobie chwile i byśmy poczekały na mojego... brata przyrodniego?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz