piątek, 4 lipca 2014

Od Kamila

Kaja znikła na parę godzin... i nawet wróciła dopiero rano. Tak jak mówiłem nie mieszam się w nic co jest związane z jej sympatiami. Rano kiedy wszyscy siedzieliśmy przy śniadaniu Aron oznajmił.
-Wyjeżdżam do Ameryki.
-Po co?-zapytałem.
-Sprawy czarodziei.
-No spoko.
-Jedziecie ze mną?
-W sumie.. czemu nie? Małe wakacje sie przydadzą. Co wy na to?-zapytałem.
-No dobrze.-powiedziała Nadia.
Widziałem że Kaja nie za bardzo sie cieszyła.
-Musze wam coś jeszcze powiedzieć... wasz ojciec... w ogóle... to wszystko nie wygląda tak jak myślicie.
Zamarłem i spojrzałem sie na niego. O co mu chodziło?
-Co masz na myśli?
-Ehh..-westchnął.
-Mów.
-Wasza matka przyjechała tu w poszukiwaniu swojej matki od której oddzielono ją od razu po porodzie.  W ogóle to skomplikowane ale o tym sie dowiecie potem. I wtedy Akkie.. czyli Cleo była w ciąży. Musiała opuścić miłość swojego życia bo chciała sie udać w tę podróż sama. Jednak tu wydarzył sie mały wypadek i straciła ona pamięć. Wasza babcia wmówiła jej ze wasz ojciec zginął w wypadku. Nie prawda. Wasza babcia nie ma zielonego pojęcia kto jest waszym ojcem. Akkie.. Cleo dowiedziała się ledwo przed śmiercią o wszystkim.
Słuchałem go przerażony. O czym on opowiada? Jednak jak już istnieją magiczne istoty i sam jestem jedną z nich to dlaczego to nie mogło być możliwe?
-Wasza matka bardzo kochała Christiana. Bo tak ma na imię wasz ojciec. Z tego co wiem mieszkają nadal w Ameryce i akurat będę niedaleko miejsca ich zamieszkania. Mozę.. poznacie rodzinę?
-Nie wiem.. może lepiej zostawić tak jak jest?
Nagle stanął mi przed oczami obraz pogrzebu. Tam była grupa ludzi. Nie znałem ich.. lecz oni najwyraźniej znali moją matkę! A jak jeden z tych mężczyzn jest.. moim ojcem?
-Zrobicie jak chcecie. Macie dwa dni na przemyślenie tego.


***

Siedziałem w pokoju z Nadią.
-I jak? Jedziemy?-zapytała.
-Nie wiem. A jak.. pogorszymy sprawę? Może on ma inną rodzinę? Żonę? Dzieci? Może wcale nie jesteśmy mu potrzebni?
-Ja na twoim miejscu chciałabym poznać prawdziwego ojca.
-Nie wiem. Musze porozmawiać z Kają. To jej też dotyczy.
-No dobrze.
Pocałowałem ją w czoło. czy nie za dużo tych zmian w moim życiu? Dlaczego nie mogę mieć normalnego życia jak zwykły chłopak?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz