wtorek, 1 kwietnia 2014

Od Jeremiego

   Coś mnie drażniło w policzek. Niechętnie się obudziłem. Chciałem się przeciągnąć, ale coś blokowało mi ręke.
Zaskoczony stwierdziłem, że leży koło mnie jakaś brunetka. To jej kosmyk zaplątał mi się na twarz.
 Gdy zdałem sobie sprawę kto to, cudem opanowałem się, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Jak to się stało, że spałem z Johanną?! Przypomniałem sobie jak wczoraj nawalony do niej startowałem. W sumie nie miałem się czemu dziwić, Jennie była naprawdę ładna.
     Postarałem się lekko zsunąć jej opaloną nogę, zgięta w kolanie z mojego brzucha. Johna była naprawdę malutka i drobna.
 Udało się. Zostały jeszcze tylko jeszcze ręce.
Z trudem powstrzymałem się, aby nie zerknąć na jej części anatomiczne mimo iż pamiętałem wszystko z tej nocy.
  Wyślizgnąłem się z łóżka i stanąłem na środku pokoju. Dobrze, że chociaż nie byłem goły jak święty turecki. Wciągnąłem na bokserki czarne dżinsy i ubrałem koszulkę. Gdy otwierałem okno, by wyskoczyć przez nie, strąciłem jakiegoś pluszaka, który po upadnięciu na podłogę, zaczął się wydzierać na wszystkie strony.
 Syknąłem wściekły i wrzuciłem go szybko do szafy, lecz za późno.
Johanna z niedowierzaniem spoglądała to na mnie to na siebie, a potem otwarła usta do krzyku.
Podbiegłem do niej szybko i zamknąłem je szybko pocałunkiem. Zaczęła mnie bić rękami, lecz złapałem je i szybko unieruchomiłem. Pociągnąłem ją na poduszkę i przygwoździłem jej ręce koło głowy, całując ją zawzięcie. 
 Szarpała się jeszcze chwilę, lecz przestała. Odwzajemniła mi pocałunek. Puściłem jej ręce, a one dość szybko powędrowały mi na kark i we włosy.
  Nagle usłyszałem hałasy na korytarzu. Puściłem ją i odsunąłem się szybko. Patrzyła na mnie z jakimś ognikiem w oczach i powoli oblizała usta.
 Ja musiałem się dość szybko wynieś, żeby nie natchnąć się na jej kuzyna, który pewnie zrobiłby mi awanturę. Podszedłem do okna i teraz pewnie je otworzyłem.
  Głosy na korytarzu nasiliły się.
- Gdzie ona jest?
- Nie wiem. Widziałem ją wczoraj z tym blondynem.
- Przecież to niemożliwe! Johanna z żadnym by nie..
- Nie bądź taki pewny. W tej lasce coś się czai. Podoba mi się. Dlatego jeśli ona i ten facet...
- Dobra, uspokójmy się.
- Tu jej raczej nie ma.
- Myślisz?
- Poczekaj sprawdzimy jeszcze tam. Tu jest raczej mało prawdopodobne żeby była.
Kroki się oddaliły, a ja dalej stałem nieruchomo. Patrzyłem w oczy Johannie, tak samo jak ona mi. Przysunąłem się bliżej okna.
   Johanna nic nie mówiła. Podobała mi się. Zaspana, zagrzebana w pościeli z włosami wystającymi na wszystkie strony i z tym ognikiem w oczach. Pytanie tylko, czy to była kolejna laska z serii "na jedną noc" ? A może jednak... nie?
  Chciałem zostać, jednak wiedziałem, że Christian będzie wściekły.
Odwróciłem się bez słowa i skoczyłem na dół.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz